niedziela, 10 lutego 2013

Ramki, rameczki.

Przebywam właśnie w Anglii. I wybrałam się na miasto w poszukiwaniu ramek na fotografie. Od dłuższego czasu poszukiwałam w Polsce ramek, które pozwolą na stworzenie czegoś na wzór kolażu. Niestety niczego interesującego nie znalazłam, poza ramką za ponad 200 zł w jedynym z wrocławskich sklepów. W Anglii odwiedziłam zaledwie kilka sklepów w tym Next i Matalan i co się okazało? Okazało się, że teraz nie wiem którą ramkę wybrać. A jest z czego wybierać. Białe, srebrne, szare, czarne i w kolorze naturalnego drewna. W kształcie serca, koła, prostokąta. Ceny przystępne, nawet po przeliczeniu na złotówki. Dobrze, że mam jeszcze trochę czasu, to coś wybiorę.

Sami zobaczcie co oferują angielskie sklepy.








I jescze takie malutkie drewniane świeczniki. Urocze. W sam raz na walentynki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz